
Co prawda pierwszy mecz z Wisłą Warszawa przegrałyście 2:3, jednak moim zdaniem zagraliście bardzo dobre spotkanie.
Jestem zadowolony z tego spotkania, jednak oczywiście byłbym jeszcze szczęśliwszy, gdybyśmy wygrali pierwsze starcie finałowej rywalizacji z Wisłą. Zdajemy sobie sprawę z jak mocnym przeciwnikiem się mierzymy i wiemy, że jeśli myślimy o pokonaniu ekipy ze stolicy, musimy wszystko zrobić perfekcyjnie. Robiliśmy pewne błędy, które nie powinny się zdarzyć, ale taki już jest sport. Oczywiście z tego miejsca chciałbym serdecznie pogratulować Wiśle Warszawa tego zwycięstwa, a także zwrócić uwagę na bardzo dobrą grę naszych rywalek w polu serwisowym. Musimy znaleźć siłę zarówno psychiczną jak i fizyczną, ponieważ przed nami kolejny mecz z tym rywalem, moim zdaniem jeszcze ważniejszy niż pierwsze starcie.
Jakie elementy wpłynęły na taki obraz gry? Wasz zespół miał bardzo mało bloków.
Niezwykle istotne jest to, że nasze przeciwniczki grają bardzo szybką siatkówkę i ciężko jest je zablokować. To jest zupełnie inna drużyna, gdy ma średnie lub perfekcyjne przyjęcie zagrywki, my w pewnym momencie nie prezentowaliśmy się w polu serwisowym wystarczająco dobrze, co zdecydowanie ułatwiło rywalkom zadanie.
Przewaga rywalek na pozycji atakującej zdecydowała o losie rywalizacji?
szczerze mówiąc, to nie sądzę by jedna zawodniczka mogła przeważyć o losach danego spotkania. Ania robiła wszystko, co było w jej mocy, jednak kiedy popełnialiśmy banalne błędy w polu zagrywki to naprawdę ciężko myśleć o pozytywnym rezultacie. Wiem, że może się powtarzam, ale taka niestety jest prawda. Mam nadzieję, że w kolejnym starciu z Wisłą będziemy w stanie powalczyć tak jak dzisiaj, jednak z zupełnie innym, pozytywnym dla nas rezultatem.
Zapewne śledzi Pan rozgrywki ORLEN Ligi. Czy można w jakikolwiek sposób porównać ORLEN Ligę z I ligą?
Przychodząc do zespołu z zaplecza najwyższej klasy rozgrywkowej, zdawałem sobie sprawę, że nie znajdę tutaj podobnego poziomu sportowego jak w ORLEN Lidze. Jest oczywiście kilka silniejszych drużyn, jak między innymi Wisła Warszawa, która moim zdaniem spokojnie poradziłaby sobie w ORLEN Lidze. Chciałbym także wyróżnić zespół Jokera Świecie oraz ekipę z Wieliczki, te drużyny pokazały kawał dobrej siatkówki. Wiele zawodniczek, które występują w I lidze, z całą pewnością dałoby sobie radę poziom wyżej.
Tęsknił Pan za Polską, za czasami gdy trenował Atom Trefl Sopot?
Oczywiście, że tak bo to jest naprawdę wyjątkowe miejsce do uprawiania siatkówki. Oczywiście poziom ORLEN Ligi nie jest tak wysoki, jak wtedy gdy trenowałem Atom, jednak cały czas Polska jest atrakcyjnym kierunkiem dla wysokiej klasy zawodniczek. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie rozgrywkom zostanie przywrócony należny im blask.
Z Allesandro Chiappinim w Warszawaie rozmawiała Aleksandra Gierat.
Dodaj komentarz