
Wielkie brawa nie tylko za zwycięski mecz w Łodzi, ale za cały dwumecz z Grot Budowlanymi. Co możesz powiedzieć o tych dwóch spotkaniach?
Zawodniczki z Łodzi były wymagającym spotkaniem, co pokazał chociażby pierwszy set dzisiejszego spotkania. Miałyśmy w nim trudne chwile, mimo tego, że nasz trener dokonały pewnych zmian to zawodniczki rezerwowe nie obniżyły jakości naszej gry. Myślę, że kluczem do zwycięstwa w rewanżu był sukces w pierwszej partii. Wiedziałyśmy, że aby awansować dalej musiałyśmy wygrać w Polsce dwa sety i bardzo się cieszę, że sprawę załatwiłyśmy najszybciej jak tylko to było możliwe.
Niezwykle istotna była w tej rywalizacji koncentracja i chłodna głowa. Zgodzisz się z tym stwierdzeniem?
Tak, to bardzo ważna kwestia, z której zdawałyśmy sobie sprawę. Nasz zespół do każdego meczu podchodzi z takim samym nastawieniem, traktujemy je jak finał i to pomaga nam zwyciężać. Z drugiej strony w Pucharze CEV, w grze pozostało kilka najlepszych zespołów, więc nie było tutaj słabych drużyn, z którymi można wygrać z marszu.
Galatasaray Stambuł wspierało w Łodzi wielu kibiców z Turcji. Byłaś zaskoczona tym widokiem?
Muszę powiedzieć całkiem szczerze, że absolutnie nie spodziewałam się takiego wsparcia ze strony fanów. Byłam bardzo mile zaskoczona widokiem tak wielu Turków na trybunach Atlas Areny. Warto dodać, że oni nie przyszli tam tylko biernie oglądać spotkania, ale wspierali nas naprawdę głośnym dopingiem.
W Polsce grałaś w Bydgoszczy, Dąbrowie Górniczej i Sopocie. Teraz grasz w ogromnym mieście jak Stambuł. Dwa zupełnie inne światy…
Tak, rzeczywiście to są dwie kompletnie inne rzeczywistości. W Polsce wszystko było spokojniejsze, no i z całą pewnością nie było takich korków jak są w Stambule… Stambuł to jednak miasto wielu kultur, w którym jest co zwiedzać, ludzie tam są bardzo mili i jeżeli tylko masz jakikolwiek problem i czegoś potrzebujesz, to zawsze chcą ci pomóc. To doskonałe miejsce zarówno do tego, by je zwiedzić jak i w nim zamieszkać. Bardzo podoba mi się to, że mogę tutaj spróbować praktycznie każdą ze światowych kuchni.
Przekaz medialny a propos Turcji, Stambułu jest bardzo prosty: Nie jest tam bezpiecznie. Co ty na to?
Gram w Galatasaray, funkcjonuje głównie w azjatyckiej stronie miasta i muszę powiedzieć, że po tej stronie Bosforu nie było do tej pory żadnych ataków. Czuje się tutaj bezpiecznie i tak sobie myślę, że ataki terrorystyczne czy inne niebezpieczne wydarzenia mogą zdarzyć się dosłownie wszędzie na całym świecie. Ja osobiście polecam Stambuł i mogę powiedzieć, że będziecie czuć się tam bezpiecznie.
W półfinale zagracie z Dynamem Kazań. W ubiegłym roku, w finale tych rozgrywek Galatasaray przegrało z innym zespołem z Rosji – Dynamem Krasnodar. Poprzeczka cały czas idzie w górę…
To będzie na pewno ciężki rywal, jednak ja już nie mogę doczekać się, żeby stanąć naprzeciwko Rosjanek po drugiej stronie siatki. Mecze z łodziankami pokazały, że dysponujemy czternastoma wyrównanymi siatkarkami, które są w stanie walczyć z każdym. Musimy od początku postawić się wielkiemu rywalowi, a wtedy moim zdaniem będziemy w stanie zaskoczyć siatkarski świat.
Na koniec naszej rozmowy, korzystając z okazji chcesz coś powiedzieć polskim kibicom?
Chcę powiedzieć, że kibice z Sopotu, kibice siatkówki z Waszego kraju naprawdę są niesamowici. Mi zapadła w pamięci historia z tamtego sezonu gdy podczas meczu we Wrocławiu, fani przyjechali specjalnie żeby wspierać moją osobę! To było wspaniałe uczucie, które zapamiętam do końca życia i mam nadzieję, że będę mogła grać w Polsce jeszcze wiele razy, ponieważ to zawsze miłe występować przed takimi ludźmi.
Z Charlotte Leys w Łodzi rozmawiał Piotr Bąk – Siatkowka24.com
Dodaj komentarz